piątek, 22 września 2017

Pies. Hodowla. Wychowanie. Żywienie. A. Marek

Niniejszy poradnik ma charakter SUBIEKTYWNY, bo jest pisany przez pryzmat doświadczeń własnych i pochodzących z zaprzyjaźnionych hodowli. Nie mam patentu na nieomylność ani monopolu na wszechwiedzę. Rozczarowanych przepraszam, a wszystkim życzę, aby znaleźli tu coś ciekawego dla siebie.

Wydawnictwo: Multico
Ilość stron: 184
Rok wydania: 2010
Okładka: twarda
Wymiary: 265 x 215 cm



Książka dedykowana przede wszystkim hodowcom i osobom, które wiążą swoją przyszłość z tą tematyką. Bądź które chciałyby zrozumieć "z czym to się je".

Autorka w dość rzeczowy sposób podchodzi do najczęstszych kłopotów, wątpliwości i zmagań, z jakimi przyjdzie się zmierzyć każdemu, kto w sposób odpowiedzialny i przemyślany będzie chciał zająć się hodowlą.

Dzięki zawartym wskazówkom i własnemu doświadczeniu, autorka wprowadza nas w temat bezboleśnie. Poczucie humoru autorki czasami dodaje danej treści uroku, a czasami jest celowym zabiegiem, aby problemy, które pojawią się w życiu potencjalnego własciciela psów rasowych, nie wydawały się aż tak duże i nie do rozwiązania.

Lektura obowiązowa dla tych, którzy są pewni, że podołają, jak i dla tych, którzy chcieli by się tego dowiedzieć.

Spis treści:

  • Wstęp
  • Kubeł zimnej wody na początek
  • I ty możesz zostać hodowcą?
  • W związku ze Związkiem
  • Dla każdego coś fajnego, czyli wybierz sobie rasę
  • Pomysł na wariant, czyli skąd wziąć pierwsze szczenię
  • Wychować szczeniaka i przeżyć
  • Nie ma problemu bez rozwiązania
  • Jakie żarcie taki pies
  • Papiery i papierzyska krok po kroku, czyli od metryczki do metryczek
  • Show must go on, czyli najpiękniejszy pies wystawy wraca z wami do domu
  • Dobry weterynarz czyli skarb hodowcy
  • Kto czyta, nie bładzi
  • Genetyka dla laika, czyli dobieramy parę hodowlaną
  • Cieczka, ruja i krycie
  • Ciąża urojona, ciąży brak - czyli gdy ci ciąży brak ciąży
  • Gratulacje, suczka jest szczenna!
  • Oj będzie się działo - czyli przygotowanie do porodu
  • Poród idealny, czyli fikcja literacka
  • Komplikacje porodowe
  • Cesarskie cięcie, czyli droga na skróty
  • Huston, mamy problem, czyli noworodkowy zawrót głowy
  • Bezproblemowe odchowanie psiej gromadki
  • Jak znaleźć nowe rodziny dla szczeniąt?
  • Wizyta czy wizytacja, czyli jadą goście, jadą
  • Dalsze kontakty
  • Hodowla się rozrasta

Wybrane cytaty

Jeśli masz kilka psów, twoja praca zawodowa staje pod znakiem zapytania. A już prawidłowe odchowanie miotu przez osoby pracujące jest tak trudne, ze prawie niewykonalne.

Pamiętaj też, ze decydując się na hodowlę, podporządkowujesz swoje życie psom. Żegnaj życie towarzyskie, żegnajcie wczasy, żegnaj swobodo. Nie ma niedzieli i świąt, już nigdy nie pośpisz do południa.

Żeby zostać hodowcą musisz mieć świętą cierpliwość. W hodowli na wszystko się czeka. I o wszystkim trzeba pamiętać.

Najczęściej bilans wychodzi na zero, trzeba zaś wyjątkowo sprzyjających okoliczności, by przychody przewyższały wydatki. Bywa, że w twojej lodówce pozostaje tylko światło, ale kubełki z psią karmą muszą być pełne...

Dom zaangażowanego hodowcy łatwo rozpoznać (niestety). Nie ma tu dywanów, zasłony i firany są krótkie, rośliny doniczkowe stoją wysoko, dostęp do kabli bronią płotki i inne barykady, listwy podłogowe są poobgryzane, wszędzie poniewierają się psie zabawki, stoją psie posłanka i skrzyneczki, na półkach królują psie akcesoria, a ściany są poobcierane. Naczelne miejsce zajmują wiaderko z mopem i ręczniki papierowe, na fotelach widać kudełki. Co nie oznacza, że jest brudno! Jest psio!

Kto chce kupić psa z rodowodem, znajdzie na to sposób.
Kto chce zacząć pseudohodowlę, znajdzie usprawiedliwienie.

Nic nie działa na domowników tak dyscyplinująco, jak małe ciekawskie szczenię.

Ciągłe powstrzymywanie naturalnej ciekawości i temperamentu psa jest najskuteczniejszą receptą na otrzymanie psa absolutnie głuchego.

W początkowej fazie szkolenia wydawaj psu komendy TYLKO wtedy, gdy jesteś w stanie wyegzekwować ich wykonanie.

Wykąpanie psa sprowadza deszcz.

Geny szczęki i żuchwy nie leżą na tym samym chromosomie, więc przy różnej długości kufy pary rodzicielskiej potomek moze wziąć "górę" po mamusi a "dół" po tatusiu (lub odwrotnie) i problem gotowy.

Pamiętaj, że w zabawie w hodowlę, nie chodzi o to, czy uda się okantować sędziów, tylko o to, aby uzyskiwać i rozmnażać najlepsze egzemplarze.

Szczenię żywione byle jak wyrośnie byle jak, choćby miało najcudowniejsze geny.

Ulotka zgodnie z obowiązującymi przepisami może być zbiorem pobożnych życzeń, natomiast informacja na opakowaniu ma być zgodna ze stanem faktycznym.

Wzorzec jest niedoścignionym ideałem, a typy psów różne. Dlatego też spróbuj ustalić preferencje sędziego przed wystawą i jeśli u niego zawsze wygrywają psy np. dorodne i grubokościste, to nie pchaj się do niego ze swoją maleńką kruszynką, mimo że jest proporcjonalna.

Lekarz musi być dociekliwy i komunikatywny. Do tego dochodzą wysokie kwalifikacje z odrobiną pokory wobec nieprzewidywalności Matki Natury. Dobry lekarz słucha, tłumaczy, ma wiedzę, ale nie popada w rutynę.

Problemy, jakie czychają na nieszczęsnego hodowcę po porodzie, są dwojakiego rodzaju. Można mieć kłopoty z mamą lub z dziećmi, przy czym najczęściej jedno pociąga za sobą drugie.

Najodważniejszy z miotu pies w pewnych okolicznościach może zrobić się tchórzliwy, a zrównoważony i stabilny emocjonalnie, może przekształcić się w dominanta.

Zdarzają się doprawdy nieodpowiedzialne zagrania: klient po tygodniu odwozi szczenię, gdyż inaczej to sobie wyobrażał. Domniemana maskotka okazała się istotą żywą i wymagającą, absorbującą - o zgrozo - czas i uwagę. Doceniam uczciwych, przyznających, że sprawa ich przerosła, bo mogę to zrozumieć. Gorzej, gdy słyszę kolejne słowa - klucze "alergia na psa", "wyjazd zagraniczny" itp. Zdarzył mi się nawet zwrot szczeniaczka po dwóch godzinach. Malca zabrała wówczas mama z córką bez uzgodnienia sprawy z ojcem i tatuś postawił zdecydowane weto. To, że malec wrócił, to drobiazg, ale do dziś skacze mi adrenalina na myśl, co ci rodzice zrobili córce - bardzo grzecznej, cichutkiej, chorowitej i tak bardzo szczęśliwej, gdy wychodziła z mojego domu, tuląc szczenię.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz