poniedziałek, 26 czerwca 2017

Recenzja produktu "Relaxer" firmy ScanVet

Relaxer  to suplement, który ma na celu złagodzenie objawów lęku i niepokoju u psów oraz kotów. W naszym domowym hotelu pojawiają się różni podopieczni - nie brakuje tych lękliwych lub łatwo popadających w stres. Dłuższa nieobecność właściciela, nowe miejsce, sylwestrowe wybuchy, niecodzienne wydarzenie...powodów może być wiele. Dlatego testując Relaxer w różnych sytuacjach i przypadkach, dzielimy się dziś jego recenzją.




RELAXER


Występuje w dwóch postaciach:

  • Relaxer kęsy 480 g (przysmaki dla psów) 
  • Relaxer Vet Plus 250 ml (syrop dla psów i kotów oraz zwierząt futerkowych)
Relaxer to produkt przeznaczony dla zwierząt wykazujących się problemami behawioralnymi spowodowanymi stresem a także zapobiegawczo przed sytuacjami mogącymi zwierzę w stan stresu wprowadzić. Na etykiecie pojawiają się takie przykłady, jak:

lęk separacyjny, niszczenie przedmiotów, załatwianie się poza kuwetą, nadmierna wokalizacja, agresja, ukrywanie się, przeprowadzka, remont, podróż, rozłąka z opiekunem, wystawy, wizyty lekarskie bądź pielęgnacyjne, obecność nowych domowników lub zwierząt, głośne dźwięki, burze, fajerwerki, odstawienie od matki, adopcja, wspomagająco przy corobach potęgowanych przez stres np. dermatozach psychogennych

WŁAŚCIWOŚCI


Wspaniałą informacją jest to, że produkt nie wywołuje uzależnienia.

Do głównych substancji aktywnych należą: biopeptydy z białka ryb, L-tryptofan i L-teanina, które oddziałują na układ nerwowy poprzez:

  1. Wzmożenie aktywności mózgowych fal alfa (stan odprężenia)
  2. Wsparcie przekazu GABA-ergicznego (stan spokoju i ograniczone odczuwanie lęku)
  3. Prekursor serotoniny (poprawa nastroju a co za tym idzie - zmniejszenie niepokoju)
Dodatkowo produkty zawierają witaminy z grupy B, które wspierają układ nerwowy.
Ulotka podpowiada, że efektem jest zrelaksowanie, odprężenie i równowaga nastroju.



SKŁAD


Syrop: 
Sorbitol, gliceryna i biopeptyd z białka ryb to pierwsze składniki, jakie wymienia skład. W dalszej kolejności znajdują się witaminy z grupy B, wspomniane wyżej aminokwasy oraz konserwanty (tutaj niestety konkretów brak).

Kęsy:
Płatki pszenne, kukurydza ekstrudowana (tzn. lepiej przyswajalna), gliceryna, siemię lniane, hydrolizowane białko ryb, melasa z trzciny cukrowej, olej roślinny, lecytyna surowa, witaminy z grupy B, aminokwasy, a także konserwant (tu już został podany: sorbinian potasu E202).

Obecność kukurydzy może budzić niechęć, tak jak i konserwantu, choć ten uważany jest za jeden z bezpieczniejszych i nietoksycznych. Dzięki niemu produkt ma dłuższy termin przydatności, nie pozwalając tym samym na rozwinięcie się szkodliwych mikroorganizmów (bakterii, drożdży czy grzybów).

STOSOWANIE


W zależności od czynnika, który może wprowadzić naszego czworonoga w stan niepokoju, środek podaje się na kilka godzin (wyjście opiekunów z domu) a nawet i dni (pozostawienie psa pod opieką nieznanej osoby) przed wystąpieniem danej sytuacji.

Zarówno syrop, jak i kęsy, można podać bezpośrednio do pyszczka naszego pupila, lub zmieszać z karmą.


DZIAŁANIE


Kęsy i syrop mają dość przyjemny zapach. Greta mająca problem z zostawaniem w domu, kęsy bardzo polubiła. Jest to jednak pies wyszukujący taki rodzaju pokarmu, który ułatwi jej pobyt, przez poprawienie sobie nastroju...tzn jest detektorem słodyczy ;) Marchewka, czekolada, chleb owsiany to tylko kilka przykładów.

Po co szczekać, skoro można się odprężyć i poleżeć? 

Podczas samotnego pobytu w domu, Greta po zjedzeniu kęsów wydawała się spokojniejsza. Czas spędziła śpiąc na swoim posłaniu, bez wokalizacji i niespokojnego kręcenia się po domu. Nie kombinowała, jak to ma w zwyczaju. 1:0 dla preparatu.

Niestety dość duża część psów, w warunkach stresu odmawia przyjmowanie pokarmu. O ile opiekun psa z tym problemu mieć nie powinien, o tyle podanie takiego środka np. w hotelu (oczywiście za wczesniejsza zgodą opiekuna) może być niewykonalne.

Rysio, który okazał się niejadkiem, skusił sie jedynie na powąchanie syropu.


Rodi, który na brak obecności swojej właścicielki reaguje dezorientacją, choć przysmak z ręki wziął, od razu go wypluł. Ale na kong wypełniony kawałkami karmy z pasztetem i odrobiną syropu czy mocno rozkruszonymi kęsami reagował już o wiele entuzjastyczniej. Dlatego jest to sposób podania, który polecam wszelkiej maści niejadkom.

Kęsy łatwo się kruszą, dlatego bez problemu można dodac je do karmy lub napełnić nimi kong.


Mój pies z kolei, choć nieufny w stosunku do dziwnych pojemników wyciąganych z kartoników, bez problemu zlizał syrop wyciśnięty na łyżeczkę.

Porównując działanie Relaxera w poszczególnych przypadkah, na pewno mogę stwierdzić, że zachowanie w żadnym przypadku się nie pogarsza. Sam strach czy niepokój z pewnością nie znika, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdźki ale wyraźnie się zmniejsza. Oznaką odprężenia i relaksu może choć nie musi być drzemka - jego zastosowanie na pewno nie wzmaga senności, chyba, że psi organizm akurat tego teraz potrzebuje. Jedną z lepszych oznak pozytywnego działania preparatu, jest chęć do zabawy lub eksploracji otoczenia (zamiast np. siedzenia pod drzwiami), i węszenie zamiast podążania za człowiekiem.

PAMIĘTAJ!


Zadaniem Relaxera jest wspomagać, a nie wyręczać. Jeśli możesz sytuacji uniknąć, bądź zminimalizować jej wpływ na zachowanie psa, zrób to. Zasłonięte okna na czas sylwestrowych wybuchów, wcześniejsze zapoznanie psa z nowym miejscem pobytu lub zapachem nowego członka rodziny, trening samodzielnego zostawania w domu itd.
O tym, jak przygotować psa do rozłąki z opiekunem możesz przeczytać we wpisie TUTAJ.

Tymczasem odstawiamy Relaxer do naszej hotelowej apteczki. I choć mam nadzieję, że nie będzie musiał się przydawać, dobrze jest wiedzieć, że jest się przygotowanym na "trudne" przypadki. Jestem też pewna, że Relaxer to świetna propozycja dla salonów pielęgnacyjnych i hoteli dla zwierząt, w których podaje się silniejsze środki a niekoniecznie zdrowsze dla organizmu.

Więcej informacji o produkcie można znaleźć na stronie ScanVetu, któremu dziękujemy za możliwość przetestowania preparatów.



2 komentarze:

  1. Przydatna recenzja szczególnie teraz w sezonie urlopowym ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Solidnie napisane. Pozdrawiam i liczę na więcej ciekawych artykułów.

    OdpowiedzUsuń