poniedziałek, 17 marca 2014

Sposób na nudę u kotów niewychodzących

Wraz z rosnącą ilością niebezpieczeństw związanych z miejskim środowiskiem życia, zaczęliśmy kotom ograniczać możliwość eksploracji otoczenia. Tak zwane koty 'wolnowychodzące' są zjawiskiem coraz rzadszym, na rzecz tych typowo domowych. Dbamy o ich samopoczucie, karmimy frykasami, kupujemy dla nich zabawki. Głaszczemy, pieścimy, pozwalamy jeść z naszego talerza.
Jak to więc możliwe, że wraz z podniesieniem komfortu życia naszych wąsatych pupili, rośnie liczba problemów behawioralnych i zdrowotnych? 

Odbierając kotom dar, jakim jest obcowanie z różnorakimi bodźcami środowiska naturalnego, w zamian za miękkie posłania i pełne miski wcale nie uczyniliśmy kotów szczęśliwszymi. Dlatego w naszym obowiązku jest-o ile leży nam na sercu dobra kondycja tak umysłowa jak i fizyczna kotów-dać im coś w zamian. 





Potrzeby niezbędne do przeżycia (zwane nieelastycznymi) do których można zaliczyć przede wszystkim sen, jedzenie i poczucie bezpieczeństwa przez kocich opiekunów są spełniane w 100%. Istnieją jeszcze jednak potrzeby, których brak nie zaważa o życiu lub śmierci, ale znacząco wpływa na jego jakość (tzw. potrzeby elastyczne). Tutaj można wymienić ruch i eksplorację, które w przypadku kotów głównie sprowadzają się do polowania i obserwacji. Jeśli kot nie będzie w stanie zaspokoić takich potrzeb, zacznie szukać zachowań i rozwiązań zastępczych. I tak na przykład o ile w naturze pazury ostrzone są o pień drzewa, tak w domu-gdy właściciel nie zadba o drapak-pazury lądują na dywanie bądź ulubionym meblu.

Dlatego dalsza część artykułu jest podpowiedzią, jak można zadbać o potrzeby elastyczne naszych mruczących futer. Proponowane urozmaicenia są proste, łatwo dostępne i nie zabierają ani czasu (no, góra 5 minut) ani wysiłku.

Ostrzegam, że początkowo niektóre koty mogą nie być zachwycone pomysłami. W podobieństwie do ludzi szybko przyzwyczajają się do luksusu i wiedząc, że i tak dostaną posiłek prędzej czy później, nie będą chciały się "wysilać". Jeśli jednak dacie chwilę kotu i sobie...sami zobaczycie.

Część 1. Aktywne zdobywanie pokarmu





Czyli podstawa. Z reguły jednak wolimy nie robić sobie kłopotu ani tym bardziej bałaganu i ograniczamy się do podania karmy wprost do miski. Człowiek cały, kot syty a na dodatek oboje szczęśliwi, więc po to zmieniać?


Współczesny kot, który może poszczycić się kontaktem z żywą myszą jest ewenementem porównywalnym do nastolatka, który nie posiada telefonu komórkowego. Nie będę przytaczać tu plusów i minusów wynikających z takiego stanu rzeczy. Faktem jest, że kot jak każde żywe stworzenie (a zwłaszcza drapieżniki) potrzebuje wyzwań, aby utrzymać swój umysł i ciało w odpowiedniej kondycji. Zwierzęta te podczas polowania głównie kierują się zmysłem wzroku, słuchu, wykorzystują swoje receptory czucia a także zdolność rozwiązywania problemów. My jednak dzień w dzień dajemy im pokarm, który nie tylko się nie rusza, nie wydaje dźwięków, ale i nie wymaga zbytniego gryzienia. Nawet jeśli staramy się urozmaicać smak, dla kota to wciąż NUDA.

Stąd poniższe propozycje urozmaicenia pory posiłków. Zachowajcie otwarty umysł. Zmieniajcie, testujcie, wprowadzajcie własne innowacje. Wszystkie potrzebne przedmioty prawdopodobnie znajdziecie w domowych szafkach. Przykłady mają jedynie pobudzić waszą wyobraźnię i zachęcić do działania! 

Ogólne zasady

1. "Najlepsze" często idzie w parze z "najprostsze".
2. Zaangażowanie wszystkich domowników w proces twórczy, najczęściej skutkuje również i kocim zaangażowaniem.
3. Z własnego doświadczenia wiem, że najchętniej preferowanymi są takie zabawki, które angażują dowolne 3 niżej wymienione zmysły (o ile ruch można tak nazwać).


  • ruch (jedzenie które się nie rusza, to nudne jedzenie)
  • wzrok (widzę, więc zjem)
  • słuch (coś co nie wydaje dźwięków, z reguły nie jest interesujące)
  • zapach (jeśli coś nęci nos, trzeba to dokładniej zbadać!)

4. Pamiętaj o używaniu bezpiecznych przedmiotów lub o odpowiednim nadzorze nad kotem.

1. Plastik i sucha karma


Plastikowe opakowanie umożliwia kotu obserwację poruszającej się zawartości. Dodatkowo odgłos turlającego się czy też szurającego o podłoże pojemnika zachęca kota do zbadania przedmiotu. Wydzielający się zapach dopełnia reszty. Co możemy wykorzystać?



  • plastikowa butelka z wywierconymi otworami
  • przezroczysta tubka, saszetka bądź piórnik



  • opakowanie po jogurcie bądź śmietanie z wyciętymi otworami (najlepiej przymocowane pomiędzy dwoma równej wielkości denkami, dzięki czemu pudełko wciąż będzie się turlać a nie przewracać na denko)


2. Tektura



  • opakowanie po jajkach i pokarm ukryty w przegródkach (w wersji trudniejszej, kiedy kot nauczy się już nowych i dziwnych wymagań właściciela, karmę przykrywa się kulką papieru bądź piłeczką pingpongową)





  • tektura po zgrzewce jogurtów
  • większe bądź mniejsze pudła i pudełka, w których karma może zostać przesłonięta kawałkami zgniecionych kulek papieru


2. Rolki, tuby i rurki


Mogą być stosowane pojedynczą, można z nich tworzyć piramidy, wycinać w nich frędzle. Można też pokusić się o mięsne kawałki ukryte pod ruchomą klapką doklejoną do tubki. Milion możliwości!








3. Uciekający pokarm

Im bardziej szeleszczący papierek, tym ciekawszy obiekt pogoni. Ze względu na obecność sznurka, niezbędny nadzór i aktywność opiekuna. Czas poświęcony na wspólne polowanie jest wprost proporcjonalny do radości czerpanej z tej formy zabawy z kotem. Można się pokusić również o polowanie na mięsne kawałki. Wtedy wystarczy tylko sznurek, a papierki stają się zbędne-zapach robi swoje.










3 komentarze:

  1. Nie posiadam kota, ale z przyjemnością i zainteresowaniem przeczytałam ten post. Polecę go "kotowym" znajomym. Pozdrawiamy Kasia i Storm

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję. Proponowane rozwiązania z równie dobrym skutkiem można "testować" na psach. Chociaż o tym szykuje się kolejny artykuł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Spróbujemy, chociaż moje koty aktywnie polują na myszki ;)
    Pozdrawiamy - Kasia i Beethoven

    OdpowiedzUsuń