wtorek, 28 maja 2013

Pies, który kochał zbyt mocno. Nicholas Dodman


Czym jest syndrom małego japiszona? Jak pomóc psom, które kochają zbyt mocno? Czy nawet w zaawansowanym przypadku niewłaściwego zachowania, można jeszcze coś zrobić? Jak zdiagnozować problem, i jak krok po kroku mu zaradzać?

piątek, 17 maja 2013

Karen Pryor

W tym tygodniu 81-sze urodziny obchodziła Karen Pryor. Znana już teraz na cały świat, dzięki rozpowszechnieniu metody klikerowej i udowodnieniu, że szkolenie zwierząt bez użycia przemocy jest nie tylko możliwe ale i efektywniejsze. Dlatego korzystając z okazji, zamieszczam artykuł dotyczący jej życia.



poniedziałek, 13 maja 2013

Na sportowo



Zawsze, gdy zima odchodzi w niepamięć, a słoneczne dni zachęcają do dłuższego przebywania poza domem, przybywa miłośników psich sportów. W końcu czy jest coś lepszego, co pozwoli utrzymać dobrą kondycję, zużyje nadmiar energii psa, a przy tym zapewni nam dawkę rozrywki?

Artykuł o tym, o czym należy pamiętać, czego unikać, i co zyskujemy dzięki wspólnym treningom.





piątek, 10 maja 2013

Z miłości do psa - Patricia McConnell


Książka napisana w sposób dokładny i rzetelny a zarazem przystępny i humorystyczny. Autorka skupia się na poszczególnych stanach emocjonalnych, szukając ich podłoża zarówno w biologii mózgu, genetyce, jak i doświadczeniach nabytych za młodu. Choć pełna licznych badań i doniesień ze świata nauki, to niepozbawiona opisów sytuacji z życia codziennego, jak i własnych przemyśleń.

wtorek, 7 maja 2013

Hop-aj!


Dziś na notkę poświęcam Emce. Otóż moja dzielna psica, która od 2 tygodni rezyduje na działce, miała dziś możliwość przetestować szkoleniowy tor przeszkód. Emka to specyficzny pies-wszelakich tyczek, słupków i poręczy nie darzy zbyt wielkim zaufaniem. A żeby zachęcić ją do jakiejkolwiek interakcji z takim przedmiotem trzeba się nieźle pogłówkować. Do tej pory zawsze upierała się przy swoim- słupek można obejść naokoło (zamiast przeskoczyć), ewentualnie przejść pod (zamiast przeskoczyć).

Uzbrojona w kliker i smaczki stwierdziłam, że się nie dam psim fanaberiom. I tak w trzech krótkich sesyjkach, z psa cwanie udającego, że nie wie o co mi chodzi, Emka stała się psem hop-kującym.
Kto miał więcej radości i bardziej się cieszył? Hmm...moja radość była zdecydowanie głośniejsza...

Sesja pierwsza.

"Jak myślisz pańciu, że ja na to pójdę, to jesteś w błędzie."