wtorek, 30 kwietnia 2013

Nara


Na czas majówki zagościła u nas Nara. Urocza czterolatka w typie owczarkowatym.
Wierna swoim właścicielom, których wylewnie żegnała.
I która dość chętnie dała się przekonać odpowiednimi smakołykami :)

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Wiosna w Zwierzyńcu

Wiosna chyba już się zadomowiła na dobre. Nocne trele słowika, poranne świsty kosa, coraz śmielsza zieleń traw i powolne chowanie kurtek do szaf. To jest to! Z pogody korzystamy w pełni. Znów zaczęły się regularne wyjazdy na działkę do Zwierzyńca.
Rozpisywać się nie będę, bo i po co. Zdjęcia wyrażą to lepiej :)


Piłka ze sznurem Jolly Romp-n-Roll

Wiosna coraz śmielej użycza nam słońca: chęci do spacerowania są większe, energii do zabaw na świeżym powietrzu przybywa, a i same spacery się wydłużają. Ale co tu robić na takim spacerze?

Toys4dogs z pewnością temu zaradzi. Oferta tego nowego sklepu trafi w gusta nawet tych najwybredniejszych! Jeśli ktoś chciałby urozmaicić żywot psiego przyjaciela, powinien tam zajrzeć. I liczyć się z tym, że na jednej zabawce się nie skończy :)

sobota, 13 kwietnia 2013

Masz chwilę jeszcze, by ochronić się przed kleszczem



Cały czas w głowie mam sceny, które rozegrały się jakiś rok temu. Najpierw padło na owczarka niemieckiego mieszkającego piętro wyżej. Kilka godzin wystarczyło, aby radosny i energiczny Nero, stał się osłabionym, i gasnącym zwierzakiem. Reakcja właściciela była za późna. Psa nie udało się uratować. Mniej więcej równocześnie, w klatce obok, to samo działo się z przepięknym i silnym huskim. Opiekun na szczęście dostrzegł objawy w porę, i choć przez kolejne trzy dni Bruno był znoszony i wnoszony na 3 piętro, z powodu koniecznych kroplówek u weterynarza, zdołał przetrwać.

A wszystko z powodu kleszcza. Małego i niepozornego drania, który jest mistrzem w swoim fachu.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Skoro umie, to to lubi.



W internecie ostatnio aż huczy o wspaniałym psie, który potrafi rzeczy, których po "zwyczajnym" psie raczej byśmy się nie spodziewali.
Choć większość sztuczek faktycznie zasługuje na uznanie, to jednak sam filmik skłania do refleksji : gdzie leży granica pomiędzy świetnym wyszkoleniem psa a wyrządzaniem mu krzywdy?

sobota, 6 kwietnia 2013

Niedobre człowieki

Wymyślanie powodów, dla których wiosny wciąż nie ma, męczy mnie co raz bardziej. Wyjście na spacer powoli zamienia się w szybki obchód wokół parku, a wyłażące spod śniegu wspaniałości "cieszą" wszystkie zmysły. Emka jakby też już miała dość ciapania po kałużach-ja przynajmniej mam kalosze. Toteż choć obie uwielbiamy zimę, solidarnie się zgadzamy: ZIMO POZWALAMY CI ODEJŚĆ!

Nasze treningi póki co ograniczają się do dwóch sfer. Jedna obejmuje kliker i uruchamianie wszystkich części ciała. Tu mamy znaczne postępy. I oczy, i łapy, i tyłek i nos pracuje jak należy. Nawet i ogon, ale taki to już skutek uboczny klikania ;) Słuch się wyostrzył, ruchy precyzyjniejsze i szybsze no i  czas skupienia dłuższy.

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Adresówki


Choć chipowanie psów jest teraz na porządku dziennym to nie sprawdza się ono tak, jak dobra adresówka. Zaczipowanie psa to jedno, a rejestracja na stronie, dzięki której dany numer zostanie wprowadzony do bazy danych to drugie. Rejestracja jest oczywiście płatna. Osoby, które są znalazcami zbłąkanych psów niekoniecznie muszą o istnieniu takiej strony wiedzieć, tak jak i niekoniecznie muszą mieć dostęp do miejsca, w którym numer chipu można odczytać. Miniaturowe identyfikatory mogą poza tym się przemieścić, bądź być już przestarzałe, przez co dany czytnik, nawet jeśli już się znajdzie, może nie rozpoznać numeru. Historii jest wiele, jeszcze więcej z tym związanych stresów...